poniedziałek, 17 grudnia 2012

Pięknie jest :) Wycieczki, reportaże...

Jak w tytule: pięknie jest! Nie da się zaprzeczyć. Mieszkam teraz w tak bajkowym i uroczym regionie, że ciężko nie "spotkać" zamku albo romantycznych ruinek :) Oczywiście korzystamy z tego całą mocą i zwiedzamy, spacerujemy, a że jesteśmy mieszczuchy, to czasem jest ciężko ;)

Ostatnio wybraliśmy się z dwójką znajomych na zimowe ognisko na zamku. Śniegu sporo, mrozu też i dzięki temu wszystko lepiej smakowało: kiełbaski skwierczały, chlebek się rumienił a i herbata grzała. Tak, pierwszy raz piłam herbatkę prosto z płomieni. W życiu nic mi bardziej nie smakowało, bo wymarzłam porządnie :)

Wracaliśmy już po zmroku, więc chłód doskwierał, ale tylko do czasu. Dlaczego? Bo pierwszy raz w życiu (wybaczcie, ale mieszkałam zawsze z bloku, zawsze w mieście) widziałam żywe, WIELKIE dziki, które szukały jedzonka. Takie były dla mnie straszne, że wrzuciłam w nogach "piąty bieg" i mimo, że najmniejsza, szłam najszybciej i od razu mi było ciepło - nie tylko od przebierania krótkimi nóżkami :P Całe szczęście wieczór zakończyliśmy przy ciepłym rosołku oglądając śnieżyce z okna.

Podobno na wieżę da się "jakość" wejść niekonwencjonalnie, ale jak nie ma śniegu :)

Już trzymam patyk na ognisko! Zazdrościłam koleżance futrzanej czapy :D

A z szycia?
Filcowy debiut klasycznej formy - czyli wreszcie doczekałam się przesyłki i od razu maszyna poszła w ruch.



...a i kilka "starszych" modeli powstało :)





 No i na koniec, jakbym mogła zapomnieć, zawitała do mnie przemiła ekipa portalu Naszaswidnica.pl, która powiedziała to i owo o mnie i moich torbach. Zapraszam do oglądania :))

http://naszaswidnica.pl/blog/2012/12/15/jak-zrobic-torebke-konkurs-video/


 

czwartek, 6 grudnia 2012

Zimowo już :)

Właśnie zaparzyłam sobie kawki, ubrałam grubaśny wełniany sweter (żeby było klimatycznie - w śnieżynki :)), a na nogach ciepłe, futrzane kapucie, bo za oknem sypie i sypie śnieg. Od tygodnia popadywało, lekko mroziło, ale dziś gdy tylko otworzyłam rano oczy, to wszystko było białe, a z nieba leciały wielkie piękne śnieżynki :)) Mikołaj będzie miał jak dojechać na saniach! Czekam, bo byłam grzeczna, może wpadnie :)
Wieczorem zapalę świeczki, zrobię grzańca i otulę się kocem. Może uda nam się spotkać :)


Wróćmy jednak do maszyny. Stało się i stanęła w mojej mini - pracowni (niewielka jest, musiałam się pozbyć stołu by ją wcisnąć, może kiedyś załączę zdjęcia?) duża, porządna maszyna przemysłowa. Pan ze sklepo - serwisu pozwolił mi popróbować, poszyć próbki skór, które zabrałam ze sobą. Stanęło w końcu na fantastycznej maszynce z potrójnym transportem. Do tej pory, a mam ją już jakąś chwilkę nie zawiodła mnie. Szyje pięknie i daje ogromne możliwości!! Jestem prze szczęśliwa i mimo, że pierwszy dzień się jej bałam, teraz nie wyobrażam sobie pracy bez niej.

1.12 minął dokładnie miesiąc odkąd mogę się zajmować tylko projektowaniem i szyciem. To cudowne uczucie, tyle wolności i możliwości, ale jednocześnie gniecie mnie w środku, ściska ze strachu, jak będzie? Co będzie? Ufam, że dobrze, bo bez tego nie ma sensu nic robić :)
Na miesięcznicę uszyłam nowy model torby - nazwałam ją zwyczajnie, bez udziwnień: Torba klasyczna, w tym przypadku black. Piękna była i już jej nie mam :) To chyba nieźle! Powstają następne dla kolejnych zainteresowanych. Oto ona:


W tak zwanym międzyczasie udało mi się też wygrzebać w czeluściach skór piękną metalizowaną skórę w zielonym kolorze. No czad! Taka imprezówka i od razu powstała koperta:


Dostaję też coraz więcej zapytań o ceny i przede wszystkim NAZWY moich toreb. No nie mam strony www, ani sklepu - moja wina, ale mam nadzieję się to zmieni :) Póki co zrobiłam takie zestawienie z nazwami i cenami najpopularniejszych wzorów, dla wszystkich zainteresowanych :)
Pozdrawiam ciepło z zaśnieżonych rejonów :)

klasyczna to koszt 140zł włącznie z wysyłką
2w1 to koszt 130zł włącznie z wysyłką
koperta nitowana nieskórzana to koszt 90zł z wysyłką
koperta nitowana skórzana to koszt 130zł z wysyłką